Nie zawsze jest to wina dłużnika ze wpadł w długi

Mam podobną sytuacje tyle tylko ze kredyty mam ubezpieczone wiec wykorzystają ubezpieczenie wprawdzie jeden jest na hipotece ale nieruchomości raczej nie rusza z tego względu ze musieli by mi znaleźć lokal zastępczy a takiego gmina nie posiada wiec jestem spokojny dodam tez pracuje a z tego co wiem płaca minimalna nie podlega windykacji wiec nie ma co się załamywać i już.
Nie zawsze jest to wina dłużnika ze wpadł w długi czasami jak u mnie przyczyniły się to tego czynniki nie zależne odemnie (kradzieże jakie przeżyłem i 2 włamania do domu i mimo ze sprawcy są znani i zostali już ukarani prawomocnymi wyrokami kasy od nich wyciągnąć się nie da .

A co do banków jak będą dzwonić to można mówić ze abonent nie dostępny o koniec.

 

Na pewno będzie tak jak myślisz?....Ja mam inne zdanie.Ale o tym ze tak jest dowiesz się nieco później. A póki co trwaj przy swoim.

 

Faktycznie tak jest, że nie zawsze człowiek jest winny, tylko ludzie rzadko tak to widzą co jest najbardziej wkurzające. Bo oceniają po pozorach niestety, a czynników które się przyczyniły do długu faktycznie może być bardzo wiele.

 

Jasne że nie zawsze jest to wina dłużnika. Czasami sytuacja jest odgórna a dłużnik cierpi i martwi się skąd wziąć pieniądze

 

Jasne, że nie zawsze chociaż w większości przypadków niestety tak. Zasadniczo jednak dla banku każdy klient, który nie spłaca zobowiązań regularnie jest tym niesolidnym. Zanim więc wpadniemy w jakieś zadłużenia niezależnie od przyczyny, rozmawiajmy z bankiem.